|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Penny
rokitka
Dołączył: 06 Kwi 2013
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:57, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
jeśli Twoje będzie miało sześć z koroną, to moje będzie kiblować przez plastykę. Nie umiem narysować nawet prawie-księżniczki o.O
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cath
rokitka
Dołączył: 07 Kwi 2013
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WrocLove
|
Wysłany: Pon 20:01, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Penny napisał: | Cath, te hormony mogłaś odpuścić, serio. ==" czemu ludzie nie mają podstawowej wiedzy medycznej, CZEMU?! |
Czemu? Osobiście dla mnie ważniejsze jest odkrycie przyczyny mojej huśtawki nastrojów, dlaczego w jednej chwili z roześmianej dziewczyny potrafię zamienić się w krwiożerczą bestię, i który hormon sprawia, że sen mam lepszy, aniżeli zagłębiać się w budowę pszczoły albo z czego składa się kwiat. (Tak w skrócie wielkim).
mol napisał: |
Ależ Cath, my ciągle mówimy o podstawach! Nie wciskamy nikomu Villeego (choć ja go w siebie jeszcze kiedyś wcisnę, zobaczycie), tak, jak nie pytamy o dokładny przebieg I wojny światowej. To oczywiste, że pawie wszystko można sobie wygooglać czy sprawdzić w książkach, ale żeby to zrozumieć, trzeba wiedzieć co z czym się je, co z czym połączyć. Poza tymi skrajnymi przypadkami, gdy nie ma się dostępu ani do internetu, ani do biblioteki, i trzeba zwyczajnie pomyśleć. |
Wiem, że mówimy o podstawach, ale jeśli chodzi o biologię mamy nieco inne do tego podejście. Zaś jak się czegoś nie używa to się bardzo szybko zapomina, tym bardziej jak się czegoś nienawidzi.
Ostatnio zmieniony przez Cath dnia Pon 20:05, 08 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Penny
rokitka
Dołączył: 06 Kwi 2013
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:06, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
My bad, źle przeczytałam, myślałam, że psioczysz na to, że musisz coś wiedzieć o hormonach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
hei-chi
grupa odwalająca czarną robotę
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:07, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Nie mam na. co narzekać. Albo mam takie małe wymaganie albo moje szkoła jest "inna" ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cath
rokitka
Dołączył: 07 Kwi 2013
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WrocLove
|
Wysłany: Pon 20:10, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Nie, nie. Wiem, że z tego, co napisałam, szczególnie jakby kompletnie wyrwać z kontekstu można by wywnioskować, że ja o niczym nie mam najmniejszego pojęcia, ale swego czasu to nawet krzyżówki genetyczne (podstawowe) udało mi się zgłębić. Tylko do mnie argument, co ja powiem dziecku zwyczajnie nie trafia, jak będę potrzebowała to sobie przypomnę. I te wieczne stereotypy zależące od punktu siedzenia, że jak ktoś z jednej dziedziny nawet podstaw nie umie to od razu jakiś inny, albo w drugą stronę, że z kujonami to już w ogóle nie warto rozmawiać (a człowiek potrafi ze mną porozmawiać tylko na temat pogody, bo nie czuje się zobowiązany, aby cokolwiek więcej o świecie wiedzieć). Nie popadajmy w przesadę. W życiu najważniejsze jest spełnianie marzeń i osiąganie celów, a przede wszystkim bycie szczęśliwym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beatrycze
nieśmiałek
Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:11, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Dołączyłabym do osób wyznających pogląd, że podstawy trzeba znać, ale moje grzechy związane z historią na to nie pozwalają. Zawsze chciałam, żeby zapamiętywane w bólach daty się mnie trzymały, serio xd Mój mózg woli najwyraźniej zacierać wspomnienia dawnych traum.
|
|
Powrót do góry |
|
|
die_Kreatur
błędny ogniczek
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:20, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Myślę, że w przypadku historii daty nie są zbyt ważne. Ok, wypadałoby wiedzieć, kiedy była bitwa pod Grunwaldem, kiedy upadł Rzym, kiedy Polska odzyskała niepodległość, wiedzieć, jak to z tymi wojnami światowymi było oraz znać daty rozbiorów, ale po co nam na co dzień np. data dzienna pokoju w Karłowicach? Co innego to pojechać do Wiednia i wiedzieć, kto i po co wybudował Schönbrunn.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cath
rokitka
Dołączył: 07 Kwi 2013
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WrocLove
|
Wysłany: Pon 20:29, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Co najciekawsze jutro na Polityce Społecznej mam temat Edukacji, także ciekawa jestem, co moja grupa powie na ten temat. Mam nawet ładne wykresiki i tabelki ^^.
|
|
Powrót do góry |
|
|
isamar
grupa trzymająca władzę
Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:33, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
A propos bitwy pod Grunwaldem: moja licealna historyczka nabijała się z tego, że wszyscy Polacy pamiętają, kiedy miała miejsce, a to wcale nie było takie wielkie zwycięstwo, właściwie dość bliskie remisu; podczas gdy znacznie większe znaczenie miało faktyczne zwycięstwo odległe o kilka miesięcy, o którym nikt - łącznie ze mną - nie pamięta ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
hei-chi
grupa odwalająca czarną robotę
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:36, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
A propos historii. Zawsze byłam goła i wesoło z tego przedmiotu i chyba tylko dzięki ściągom jestem w klasie, jakiej jestem. Aż cieszę się, że nauczyciel nigdy nie przyłapał mnie na tej zbrodni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
die_Kreatur
błędny ogniczek
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:42, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
No zwycięstwo to może nie, bo epicko zmarnowaliśmy potencjał polityczny, ale jednak to bitwa pod Grunwaldem była jedną z największych średniowiecza i to tam ściągnęło całe europejskie rycerstwo.
Aaaale gdybym ja miała wskazywać bardziej godne uwiecznienia w zbiorowej pamięci bitwy, to zdecydowanie Kircholm 1605, kiedy husaria starła w pył wcale niezłe wojsko szwedzkie, a także bitwa pod Kłuszynem z 4 lipca 1610, gdy wygraliśmy z połączonymi siłami Rosji i Szwecji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cath
rokitka
Dołączył: 07 Kwi 2013
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WrocLove
|
Wysłany: Pon 20:43, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
W podstawówce moja znajoma nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie, którego maja była konstytucja trzeciego maja, także mnie osobiście już nic nie jest w stanie zdziwić. Co do bitwy pod Grunwaldem to tak tylko rzuciłam najbardziej popularnym hasłem, i mnie osobiście bardziej śmieszy, że to tak właściwie nie pod Grunwaldem było tylko w okolicach. Bitwa pod Koronowem, wysławiana przez mojego ukochanego Sienkiewicza, aczkolwiek to jest chyba kwestia sporna, czy większa była rzeczywiście.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kniga
nieśmiałek
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:00, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o tę wiedzę podstawową z przedmiotów typu fizyka, chemia, biologia, to po pięciu latach uczęszczania na nie nie dowiedziałam się niczego, co naprawdę zapadłoby mi w pamięć. Nic na tematy, o których wspominałyście (zatrucia kretem i inne sprawy), same reakcje, których nawet nie jestem w stanie zapisać, budowa liścia, ślimaka i jajka, a o fizyce nie wspomnę, bo nawet nie wiem, co się na tych lekcjach dzieje i o czym to, bo wyłączyłam się po zamianie jednostek w pierwszej klasie gimnazjum. I wiecie co? Wiem wszystko to, co wypisywałyście jako wiedzę niezbędną, chociaż na przedmioty ścisłe w większości nawet nie chodziłam, bo po prostu mi się nie chciało. Szczerze - nie miałam ochoty słuchać czegoś, co mi się naprawdę w życiu nie przyda. Jedyny dział chemii, jaki kiedykolwiek mi się przydał również przy innych przedmiotach, to to, co omawiamy teraz na zakończenie współpracy z tym przedmiotem, czyli chemia typowo geograficzna (gleby i te sprawy). Mówcie, co chcecie, ale ja nie uważam, bym przez nieuczenie się tych przedmiotów cokolwiek straciła. Tak poza tym to budowę ludzkiego ciała pozna się też na PO, nie jest do tego potrzebna biologia, która oprócz dwóch miesięcy poświęconych człowiekowi i jednego miesiąca genetyki zawiera też ponad dwadzieścia miesięcy budowy skorupiaków, ptaków oraz trzy miesiące ekologii i ochrony środowiska, z czego wszystko to pod koniec gimbazy, kiedy zdążysz się już tego dawno dowiedzieć z innych źródeł.
Odkąd jestem w liceum, zauważyłam, że nawet nauczyciele totalnie zlewają podstawę z przedmiotów typu biologia, chemia, fizyka; jest chyba jedna nauczycielka w całej szkole, której się chce cokolwiek z nami robić, a jestem w bardzo dobrej szkole. Za to nie ma czegoś takiego, jak wspominaliście, że licealiści dostają wszystko to, co im potrzebne, dokładny materiał do sprawdzianu itp. Z rozszerzenia na sprawdzianie jest zazwyczaj jakieś 20% informacji z podręcznika, 20% z notatek lekcyjnych, ewentualnie 10% z notatek z dodatkowych lekcji i źródeł do własnej realizacji i reszta na trzeba było poczytać, trzeba było się zainteresować, zawsze można się domyślić. Od początku pierwszej klasy robimy zadania maturalne, każdy sprawdzian i egzamin wygląda jak matura.
I tak już poza tym, co pisaliście, to denerwuje mnie, kiedy ludzie tak strasznie narzekają na system edukacji. Sam system jako pomysł, idea nie jest zły, błędy robią ludzie, którzy go wykonują. Najbardziej kocham, kiedy ludzie narzekają, że po szkole nic nie umieją, że nie mają właśnie tych podstawowych umiejętności przydatnych w prawdziwym życiu, a w czasie, który mieli przeznaczyć na naukę się zwyczajnie opierdalali. Albo też twierdzą, że źle ich nauczyli w danej szkole, kiedy po prostu byli w szkole beznadziejnej, a przecież rankingi szkół, raporty EWD nie są tajne, wszyscy mają prawo je zobaczyć i stwierdzić, czy dana szkoła spełni ich wymagania. W ciągu roku można się też przenosić, więc w czym problem. Potem tacy kończą świetną szkołę humanistyczną, którą wybrali, bo tam dobrze zdaje się maturę z polskiego, ale nie patrzyli na nic innego przy wyborze, więc potem narzekają, że nie potrafią wypełnić PIT-u, bo nie mieli przedsiębiorczości czy ekonomii stosowanej, BO TEGO NIE UCZĄ W SZKOLE. Wszystko zależy od tego, jaka to szkoła.
ALE MI WYPRACOWANIE WYSZŁO, JACIEŻ PIERDZIELE.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sylville
grupa trzymająca władzę
Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Pon 21:10, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Kniga napisał: | Szczerze - nie miałam ochoty słuchać czegoś, co mi się naprawdę w życiu nie przyda. |
szczęśliwe jest to nowe pokolenie, które tak dobrze umie przewidzieć, co mu się w życiu przyda, a co nie
co do ludzi, którzy pracują w systemie edukacji - zgadzam się, wielu nauczycieli w ogóle nie powinno uczyć, ale wiesz, czemu tak jest? bo ci, którzy mogli, uciekali od nauczania, bo to się nie opłacało. zostali pasjonaci [mniejszość] i ludzie, którzy z tych czy innych powodów się poddali. nie wiem, czy obarczanie ich całkowitą odpowiedzialnością za niepowodzenia systemu, jak w porządku, bo nigdy nie ma tylko jednego winnego.
zgadzam się natomiast, że wiele zależy od tego, jaka to szkoła. tyle, że podstawa programowa w każdej jest taka sama
|
|
Powrót do góry |
|
|
isamar
grupa trzymająca władzę
Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:17, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Z tego, co pamiętam (a trochę pamiętam liceum skończyłam dość niedawno ;)), "stała" podstawa programowa była naczelnym hasłem nauczycieli. Tylko dziwnym trafem jak teraz rozmawiam z ludźmi, którzy skończyli inne szkoły (nawet w tym samym regionie), to przerabiany przez nas materiał momentami jest dziwnie rozbieżny - przynajmniej w zakresie przedmiotów humanistycznych. I nie mówię tylko o lekturach na rozszerzeniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kniga
nieśmiałek
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:26, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
sylville napisał: |
szczęśliwe jest to nowe pokolenie, które tak dobrze umie przewidzieć, co mu się w życiu przyda, a co nie |
Chyba nie ciężko się domyślić, że budowa ślimaka, liścia, budowa kwasów i prawo rozpadu promieniotwórczego mi się nie przyda, skoro nie szłam na biolchem i w drugiej klasie miałam już nie mieć chemii, fizyki i biologii.
Ed. I materiał zawsze jest trochę rozbieżny, właśnie przez poziom szkół. Kiedy patrzę na program u siebie (gdzie na historii skończyliśmy podręcznik do pierwszej klasy dwa miesiące temu i teraz jedziemy na kserówkach od wcześniejszych roczników, materiałach dodatkowych od nauczycieli, encyklopediach i internecie) i na program u innych (gdzie w kwietniu zrobili około 1/3 tego samego materiału), to widać ogromną różnice. No i ja mam 2 z tego przedmiotu, a wiem ze trzy razy więcej niż ludzie z piąteczkami z gorszych szkół. Zawsze jest różnica.
Ostatnio zmieniony przez Kniga dnia Pon 21:29, 08 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
isamar
grupa trzymająca władzę
Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:29, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
A będziesz miała przedmiot zdrowie i uroda? Słyszałam, że tym chcą zastąpić trudne przedmioty ścisłe ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kniga
nieśmiałek
Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:31, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Nie, będę miała przyrodę, jak w podstawówce . Tylko w podstawówce były trzy godziny w tygodniu, u nas będą dwie (chyba, że u mnie zdecydują znowu, że obetną i dadzą więcej historii, bo więcej dodatkowych-obowiązkowych historii już nie mogą wcisnąć, a kochani nauczyciele nadal uważają, że mogłoby być ich więcej).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Penny
rokitka
Dołączył: 06 Kwi 2013
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:34, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Hej, ale to równie dobrze człowiek na biolchemie mógłby twierdzić, że pierdzieli z góry na dół całą historię starożytności, etrusków, tych wszystkich królów polski, konstytucje, proces wcielania w życie uchwał, ustroje polityczne Korei czy stolice państw Ameryki Południowej.
Ale czy nie jest fajnie po prostu wiedzieć?
Mi to się czasem przykro robi, gdy tak sobie patrzę i porównuję chęć dążenia do jak największej wiedzy np. moich dziadków za młodu i aktualnych studentów czy licealistów. Zamiast reagować "ej, fajnie, to w sumie jest ciekawe", jojczą "a na cholerę mi to, skoro będę zbierać kasę za wykonywanie projektu łazienki?".
|
|
Powrót do góry |
|
|
sylville
grupa trzymająca władzę
Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Pon 21:37, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Kniga napisał: | sylville napisał: |
szczęśliwe jest to nowe pokolenie, które tak dobrze umie przewidzieć, co mu się w życiu przyda, a co nie |
Chyba nie ciężko się domyślić, że budowa ślimaka, liścia, budowa kwasów i prawo rozpadu promieniotwórczego mi się nie przyda, skoro nie szłam na biolchem i w drugiej klasie miałam już nie mieć chemii, fizyki i biologii. |
nadal zazdroszczę tej egzystencjalnej pewności, że można zamknąć się w swojej wąskiej specjalizacji, bo zawsze będzie ktoś, kto będzie wiedział coś innego, internet będzie, nie obchodzi mnie to, bla, bla, bla. bez ironii mówię. zazdro. widać, że europejskość na nas działa, bo w takiej grecji np. to ludzie nawet nie wymieniają sami żyrandola, bo przecież ich nie obchodzi, jak żyrandol działa, od tego są specjaliści, można zapłacić. mi chyba została jakaś prlowska mentalność nabyta, nie wiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|