OFFTOP

lyssan

dobra, dobra, żeby nie było, że was nie wspieram, chociaż nie miałam faktycznie czasu wspierać wczoraj. tak więc oto postuluję, by w tym temacie utworzyć zdrowy, rozhasany offtop i chociaż bardzo nie chciałam być człowiekiem, który to zapostuluje, w obliczu tego, co dzisiaj musiałam tak brutalnie zniszczyć moimi odpowiedziami na temat, wydaje mi się, że jestem wam to winna.

Penny

Awwwwwwwwwwwwwww, Lysia <3 <3 <3

sylville

awww, jakie argumenty <3 i brutalne niszczenie offtopu, o mamo, to prawie jak wycinanie puszczy amazońskiej.

mol

Ach, rozhasany offtopie, od czego by tu zacząć? Very Happy

Cath

Hmmm... W tym momencie myślę tylko o tym co by tu zrobić aby się nie narobić, a przy okazji nie wyjść na durnia na jutrzejszej mikroekonomii i sprawdzianie z angielskiego, także mogę nie być zbyt pomocna. No chyba, że chcesz porozmawiać o podatkach ^^.

isamar

Nienienie. Porozmawiajmy o tym, czego absolutnie ważnego i koniecznego na wczoraj nie zrobiliśmy przez ten weekend, bo siedzieliśmy na forum xD
Myślę, że rozsądnie będzie zacząć od ocen, których w tym czasie nie napisaliśmy ^^

Cath

Ja tam dodałam dzisiaj ocenkę, mam dwie w połowie drogi (jedna mnie wykańcza, bo nie mam pojęcia jak się w nią wgryźć). Ze mną jest taki problem, że jak już się przyłączę do jakiegoś forum to nie ma dla mnie świata. Także jutro będę miała ciekawie.

lyssan

isamar, ty się nie leń, ty oceniaj, wiesz, ile ja miesięcy już czekam? XD

Miękko

O, o, mam dokładnie to samo! Na szczęście bardzo wygodnie sobie zachorowałam i mogę tu siedzieć non-stop zupełnie bezkarnie. ^^
(Chociaż rzeczywiście powinnam się zebrać do kupy i za ocenę wziąć).

Cath

W sumie to ja też czekam, ale mnie nawet dodawanie postów mozolnie idzie ostatnio. Z kolei zastanawiałam się czy się zgłosić do Ciebie Lyssan albo do Sylville, ale się centralnie boję co by z tego wynikło, chyba bym do końca życia już nic więcej nie napisała. A ja jestem zła, bo pierwszy wolny termin u lekarza mam na środę, tak to by się wzięło zwolnienie na jutro. Boru, jak ja tęsknię za liceum.

lyssan

haha. jeśli chcesz, żeby ci ktoś napisał ładne, porządne streszczenie, wypisał błędy, rozwlekł się na czterdzieści stron i zachował pełny "profesjonalizm" (jak ja nie znoszę tego słowa), bierz sylf. jeśli masz ładną grafę, bierz ecię, jeśli masz grubą skórę, bierz mnie, a jeśli wszystko ci jedno, bierz penny, penny to taka wolna kolejka jest!

isamar

Lyssan, a wiesz, ile jeszcze poczekasz? ^^
Nie no, musivum (cholernie dużo), tydzień na tintale i jeśli nie skuszę się wcześniej na odwet, to poczytam niekompletnie. I będę oceniać przez pół roku, bo nie będę mogła zebrać słów.

Edit: Cath, nie bój się. Sylville jest łagodna, a Lyssan sprawia, że po ocenie masz ochotę kopnąć ją w dupę i powiedzieć "a właśnie, że potrafię!". Nic tak nie mobilizuje, ach ach.

Miękko

Je chyba odkopię sobie Ensamme i dopiszę coś, żeby się do Was zgłosić i zobaczyć czy diabeł rzeczywiście taki zły, jak go malują. Chociaż nie wiem czy miałabym odwagę. ;)

Cath

Problem w tym, że ja się po prostu Was boję ;P. A tak serio to postanowiłam zgłosić się do Was dopiero wtedy, jak ogarnę wszystko na cacy, chociaż zapewne będzie to nigdy, dlatego po prostu poprawię to, co jest do poprawienia i się zastanowię. Nie wiem dlaczego, ale przez Wasze istnienie zapragnęłam dążyć do perfekcji w swoim opowiadaniu. Chociaż przyznam szczerze, że wątpię, aby to, co piszę Wam się spodobało. Sama nie jestem do końca zadowolona. Tak btw mam postać na cześć Sylville w pewnym sensie, bo strasznie spodobał mi się jej nick, dlatego chyba się do Niej nie zgłoszę, bo mnie pobije. *żarcik*

sylville

oi, nas się nie należy bać, jesteśmy miłe i pluszowe. i ja nikogo nie biję, naprawdę. od przemocy to my mamy Lyśkę, bo ona gryzie. ja jestem miła i kochana, tylko mam taką kolejkę, że nie mam pojęcia, kiedy ją ruszę, bo jak zaczęłam ogarniać, co ja muszę zrobić w najbliższym miesiącu, to...!
ale! chciałam powiedzieć, że mimo całego zamieszania z forum skończyłam się szarpać z tym słownikiem, na temat którego marudziłam w kilku miejscach tego forum, i teraz mogę radośnie [?] zacząć jakąś inną pierdołę, która będzie wymagała więcej myślenia, a na którą mam mniej czasu, o ja szczęśliwa.

isamar

O nie, tylko nie bohaterowie z czyimś nickiem! W jednej z prowokacji (martinka? inne głośne cuś sprzed lat?) znalazłam zdanie "Isamar była gruba i miała pryszcze", to takie niefaaaaajneeee xD

sylville

oj tam, nie jednemu psu na imię burek xd chociaż mam syndrom toma riddle'a i jak spotykam kogoś o moim imieniu, to zawsze na niego krzywo patrzę. co nie jest najmądrzejszą rzeczą, na jaką w życiu wpadłam, bo ciężko jednocześnie krzywo patrzeć i z uśmiechem zapewniać, że tak, nie przekroczy się deadline'a xD

lyssan

kicia pisze przecież o lysandrze, lysandra jest w dechę.

@sylf - wiesz, co masz pisać, nie wykręcaj się.

Cath

To był impuls, naprawdę, i jakoś nie zdarza mi się pisać takich bezsensownych i obrażających zdań, raczej. Przy okazji prowokacjami to ja się nie zajmuję, chociaż generalnie lubię szokować i prowokować, ale to raczej w realu i głównie mojego ukochanego. (Dostaje przeze mnie białej gorączki, biedaczek). Ogólnie zazdroszczę załodze Szlafroka tego oryginalnego poczucia humoru, którego w sobie nie mogę znaleźć, kiedy piszę ocenę. A w sumie pomimo tego, że na stażu na Krytycznych jestem dopiero od miesiąca to pięć lat temu zdarzyło mi się oceniać np. w Veritaserum-Hp.

lyssan

JA ZNAM VERITASERUM, JA!