Niejęzykowe pytanie o kanon HP

Chiyo

Jak głosi tytuł, pytanie nie dotyczy żadnych językowych zagwostek, a kanonu. Potterwikia mnie zawiodła, a książek jeszcze nie odzyskałam.

Czy ktoś wie może, czy kanon wspominał cokolwiek o (nie)możliwości aportacji bezpośrednio na peron 9 i 3/4? Świta mi po głowie, że było to niemożliwe, ale nie mam pewności ani możliwości sprawdzenia.

Help! Smile

sylville

ani mój mózg prywatny, ani mój mózg przenośny w postaci hp lexa nic na ten temat nie wie. wydaje mi się, że nie było oficjalnych zakazów, ale zwykła logika zniechęcała czarodziejów przed aportacją - zbyt łatwo mogliby wylądować na czyjejś głowie. wydaje mi się, że gdyby już czegoś szukać w kanonie, to raczej tego, czy ktoś się deportował z peronu - jeśli nie, to może jest jakaś bariera. albo rowling uznała, że to zbyt mało istotne, żeby się zastanawiać, kto wie.

die_Kreatur

Kanon milczy. Też się kiedyś nad tym zastanawiałam, ale nie, książki nie mówią nic wprost.

Chiyo

Rozumiem. Dziękuję Wam za pomoc. I tak już wypisuję każdy debilizm i niezgodność z realiami (a jest ich ło-ho-hoooo i jeszcze trochę), to co mi tam o jeszcze jednym wspomnieć. Wink

hei-chi

Deportacja z peronu była możliwa. Zaś o tym, czy aportacja do peronu była, o tym nie wiadomo, ale podejrzewam, że są takie przypadki.

szaman

To ja też mam pytanie. Pojawiło mi się ciasto. Ciasto z bitą śmietaną na kolację, które mi nie pasuje zupełnie, a blogasek tak mnie nudzi, że naprawdę czepiam się o wszystko. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?

sylville

jeśli to była *cała* kolacja, to bym się czepiała; jeśli deser po kolacji - a niech sobie będzie, w końcu skrzaty mogły zaszalać i takie ciasto podać.

lyssan

ale w jakim sensie z bita? bo anglicy to chyba bardziej serniki i roladki szamaja, nie?

szaman

Było ciasto z bitą śmietaną, na deser raczej, co i tak mi jakoś specjalnie nie podchodzi, ale może to już kwestia irytacji Wink

eta

pojedź autorkę za to, że narobiła ci smaku Very Happy

szaman

Każda okazja do pojechania jest dobra Razz

leni

Ale przecież bita śmietana miewa się w Anglii zupełnie dobrze. Dekoruje się nią torty, rolady, desery owocowe, puddingi. Czepianie się tego jest trooochę bez sensu.
O, paczcie, bardzo potterowo: [link widoczny dla zalogowanych]. Albo bardziej królewsko: [link widoczny dla zalogowanych]. I jeszcze jedna [link widoczny dla zalogowanych]. O, a [link widoczny dla zalogowanych] bym sobie teraz zjadła...

Chiyo

@leni, pumpkin pie jest amerykańskim klasykiem, w UK raczej jest "egzotyką".

leni

Ale w potterze dania dyniowe pojawiają się dość często, więc imho w fanfiku również pasują. I nadal: desery angielskie zawierają czasem bitą śmietanę. Wikipedia mówi, że zachował się angielski przepis na nią z 16 wieku. Mogę wrzucić jeszcze sporo linków z samymi przepisami, ale zakładam, że również umiecie używać googli. Razz

Chiyo

Nie mówię że nie i nie przeczę bitej śmietanie ani nic - po prostu w kontekście UK można było wybrać trafniejszy deser jako przykład niż pumpkin pie. Smile

leni

Tak ładnie się komponowało z sokiem dyniowym, że nie mogłam się oprzeć. Z angielskich jest Victoria Sponge i to miłe z truskawkami. No i bezsensowne czepianie się śmietany pozostaje bezsensownym czepianiem się śmietany. Swoją drogą, czasem mam wrażenie, że oceniający mogliby przy niektórych blogaskach napisać pożyteczną notkę o różnych regułach gramatycznych, stylistyce, albo chociażby - o researchu, jednak wolą poświęcić się tropieniu takich dupereli jak obecność śmietany na deserze i to, czy jest odpowiednio brytyjska.

Chiyo

Nie ma sensu pisanie elaboratów na temat reguł gramatycznych, skoro są od tego fantastyczne podręczniki ("Gramatyka na bardzo dobry", autora nie pamiętam, ale polecam, bo w książeczce grubości zeszytu zawarta jest cała skrzynia wiedzy), a i skoro nie każdy ma z tym problemy. Ale jeśli tworzą absolutnie nieprawdziwe elaboraty w swej prozie na temat krajów, o których w gruncie rzeczy nie mają pojęcia, to trzeba im to dać jasno do zrozumienia (śmietana na bok, tak ogólnie mówiąc).

leni

Tylko że do ocenialni trafiają również takie se opka, niekiedy również z kiepską gramatyką i ogólnie poważniejszymi problemami niż śmietana na cieście. Ich autorki zwykle nie czytają książek o gramatyce (stylistyce, ortografii, obcych krajach, whatever), za to ocenialnie owszem, co więcej - oceniające są dla nich pewnym autorytetem. Stąd mam wrażenie, że zarzucania edukowania na rzecz czepiania się drobiazgów jest marnowaniem potencjału ocenialni jako takich.

isamar

Przecież ta dyskusja o śmietanie to tak zupełnie na boku się toczy. Wiadomo, że nikt o zdrowych zmysłach nie napisze w ocenie "Świat przedstawiony nie trzyma się kupy i brakuje mu wewnętrznej spójności oraz zgodności z rzeczywistością, bo to Amerykanie, nie Anglicy, zajadają się ciastem dyniowym, a bita śmietana jest u Brytyjczyków w niełasce." Nie przesadzajmy i w druga stronę.

leni

Wnioskuje tylko po cytatach z dyskusji tj.