|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sylville
grupa trzymająca władzę
Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Pią 23:36, 06 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
ale adres, jak słusznie mówisz, nie musi być tytułem. ja bym prędzej upatrywała tytułu na belce, taka ze mnie konserwatystka belkowa. zgadzam się, że dwa słowa na temat adresu można podciągać pod jakieś pierwsze wrażenie, ale... kurczę, serio? zwykle nie patrzę na adresy - ani jak wchodzę na bloga, ani jak oceniam [chyba że adres brzmi wyjątkowo głupio i nie mogę tego przetrawić], więc mogę zubażać tym samym swój odbiór bloga, ale mam wrażenie, że adres to sprawa drugorzędna. poza tym nie zawsze można wybrać taki, jaki się chce - a to nazwa zajęta, a to za długa. nazwa to nazwa, zostawiłabym ją w spokoju.
skoro potykamy się o kwestię zakładek, to pewnie racja, że są mniej istotne od adresu, ale bardziej rzucają się w oczy. jak człowiek obrywa po oczach 'szlamownikami' i 'fatalnymi jędzami' po raz enty, to zaczyna się zastanawiać, czy to z nim jest coś nie tak, czy może ze światem. zakładki mnie uwierają w wątpliwe poczucie estetyki.
przecież regulaminy zwiększają ważność danego przybytku, jakże można je pomijać? xd
i zgadzam się, że o wiele lepszym posunięciem byłoby powiedzenie wprost 'nie chcę oceniać tego bloga, bo...', a nie zastawianie się regulaminem. tyle, że pewnie głupio napisać 'bo ten blog jest za długi', 'bo mi się nie chce' etc., kiedy pozuje się na Profesjonalnego Oceniającego. wlepianie odmów za nic albo usilne szukanie kruczków w regulaminie, żeby móc takie odmowy wystawić, to pierwsze syndromy wypalenia oceniającego - skoro zaczyna wybrzydzać, to zaraz może mu się odechcieć oceniać w ogóle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
lyssan
grupa trzymająca władzę
Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:21, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
raz w historii szlafroka rzuciłam się na adres, bo zawierał błąd w łączliwości i tyle. adres to nie tytuł. tytuł to tytuł. jeszcze jakieś "adres pasuje" czy coś, ale te zgadywanki... dzisiaj nawet sylf pokazywałam jakąś nową zgaduj-zgadulę. tak się nie da żyć. i jeszcze mi oceniająca będzie mówić, jakie ja mam cechy charakteru, bo akurat taki adresik był wolny!
blah. moje adresy nie mają żadnego sensu, a czasem mają sens tak sprywatyzowany i ukryty, że ja z góry współczuję ludziom, którzy będą im ten sens przypisywać.
szlamowniko-spamowniki... może ja to już zostawię, co? musimy sobie z sylf napisać sformalizowaną przemowę nt takich piękności, bo, isamar ma rację, rozwodzenie się nad tym w każdej ocenie jest co najmniej nużące (dla mnie). a i irytujące jak diabli czasami.
my tam mamy jakiś regulamin, ale żebym ja go znała... jest coś o ciasteczkach, bo ja jestem na tyle skorumpowana, że, nie żartuję, dawałabym ludziom więcej punktów za wysyłanie mi ciasteczek. tylko kurierem, nie pocztą polską. sylf mi kiedyś wysłała ciastka pp i doszły po dwóch tygsach, twarde jak skała (i tak na sylwestrze poszły).
ale regulaminy śmieszą mnie niesłychanie. mnie wszystko śmieszy, kiedy jest poważne. mnie nawet życie moje śmieszy. więc może się nie liczę?
co do katalogu - tak, jak mówiłam, nie sądzę, że tworzy trendy pozytywne. ja w ogóle mało wierzę w trendy pozytywne. a dyskusje... cóż. jak człowiek nie umie skonstruować argumentu, a lubi rzucać mięsem, to każdemu to, co lubi (powiedział człowiek-przekleństwo).
|
|
Powrót do góry |
|
|
l-e-l
błędny ogniczek
Dołączył: 22 Sie 2013
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:51, 08 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że tytuł jest ważny - często podpowiada, jak interpretować dane zjawisko w tekście. Np. 'It Never Ends Well' można interpretować jako opko czysto fatalistyczne, a pojawiającego się tam Platona jako próbę dyskusji z nim i to tylko dzięki tytułowi. (od razu chcę przeprosić za skąpość moich przykładów, ale mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni). Ale chodzi o to, że tytuł jest podpowiedzią - jak inaczej można to przeanalizować? I to jeszcze oderwany od treści. (podobno najlepsze tytułu powstają po zakończeniu pisania opka/książki/artykułu/pracy badawczej). Jasne, można powiedzieć, czy jest chwytliwy, ale to powinno zamknąć się w jednym zdaniu. Albo oceniać po przeczytaniu całości.
Głównym moim wnioskiem jest to, że do tytułu można się odwoływać w trakcie oceny. A to, czy jest chwytliwy to już sprawa czytelnika.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|