Forum Doceniamy Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wypalenie "zawodowe".

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Doceniamy Strona Główna -> Z życia oceniającego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tatis
nieśmiałek
nieśmiałek



Dołączył: 07 Kwi 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jestem wiecznym wędrowcem

PostWysłany: Pon 9:55, 06 Maj 2013    Temat postu: Wypalenie "zawodowe".

Mnie dopadło więc pytam innych : Wam też kiedyś się odechciało? Blogi pietrzyły się w kolejkach,a Wy nie mieliście/miałyscie ochoty nawet na nie patrzeć? W ocenach popełniałyscie błędy podstawowe, a krytyka doprowadzała Was do furii?

Skąd się bierze takie wypalenie? Przecież na początku było pieknie, oceniało się każdego, nawet jadącego na kilomentr prowokacją bloga. Niemoc twórcza? Lenistwo? Czy może posętpujca starość połączona z głupotą? Co o tym myslicie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylville
grupa trzymająca władzę
grupa trzymająca władzę



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazowsze

PostWysłany: Pon 14:47, 06 Maj 2013    Temat postu:

jasne, że się odechciało. każdemu się odechciewa. gdyby mu się nie odechciewało, to byłby jakimś cyborgiem i bym się go bała. nawet takiemu biednemu bruce'owi się odechciało walczyć o sprawiedliwość, więc co dopiero nam...! i to wcale nie o sprawiedliwość do tego!
jeśli chodzi o przyczyny, to nie powiedziałabym, że starość - zresztą co to ma do rzeczy? jasne, jak człowiek ma za dużo na głowie [a obowiązki niejednokrotnie piętrzą się z wiekiem], to i na pierdoły nie ma czasu. powiedziałabym raczej, że to kwestia rutyny. nie ma fajerwerków, nie ma autorów, którzy padają do stóp w podziękowaniach, nie ma komciów, nie ma za to kasy, generalnie to, kurczę, nudno, nie? no i jak człowiek dojdzie do wniosku, że mu nudno, to potem jak się ma zmotywować? trzeba odłożyć, poczekać, aż chęci znów wrócą i tyle. czasami mogą wracać parę lat, ale w końcu lepiej poczekać niż się zmuszać do czegoś, na co się nie ma ochoty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiyo
błędny ogniczek
błędny ogniczek



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bradford/Oksford (UK)

PostWysłany: Pon 14:58, 06 Maj 2013    Temat postu:

Nigdy nie miałam aż tak kiepskich momentów, aby jakakolwiek krytyka doprowadzała mnie do furii, znajcie umiar, mocium panie (czy jakoś tak to szło). Ale chwil, kiedy ocenianie było ostatnim, na co miałam ochotę, a wręcz chciałam je porzucić (raz czy dwa nawet doszło do napisania pożegnalnego postu, który nigdy nie został opublikowany), znalazło się sporo. I nie wiem, jak to jest u innych, ale w moim przypadku w pewnym momencie doszłam do wniosku, że ile można pisać dokładnie to samo: tę samą ocenę, z tymi samymi radami dotyczącymi tych samych błędów u autorów, którzy niekiedy wręcz piszą te same historie. Mam pecha do średniaków tj. do blogów, gdzie coś tam autor potrafi, jakiś tam pomysł się przebija, ale nie jest to ani nic wybitnego, ani nic koszmarnego, a na dodatek wynajduję ten sam pakiet błędów czy niedociągnięć. Po pierwszych trzech już się nudzi, a co dopiero po trzydziestu - to monotonne w kółko pisać dokładnie o tym samym.
Pewnie dochodzi też do tego fakt, że ocenianie, jak wszystko, co się robi przez dłuższy czas, ale nie jest to naszą Największą Pasją, zwyczajnie powszednieje. Największe Pasje mają to do siebie, że można się nimi zajmować i przez pięćdziesiąt lat, a cały czas mamy w sobie tony entuzjazmu, ba, z każdym kolejnym nawet więcej. Ale nie znam nikogo, dla kogo ocenianie blogów byłoby taką właśnie Największą Pasją - to po prostu hobby, coś sprawiającego nam przyjemność, ale co mimo wszystko nie pochłania nas w pełni. Więc oczywiste, że w dziesiątej, dwudziestej, pięćdziesiątej ocenie nie będzie tyle samo entuzjazmu, co w tej zupełnie pierwszej.
A że dwa powyższe bardzo ładnie się sumują, to mamy niezgorszy obrazek, jak to określasz, "wypalenia zawodowego". Takie jest życie. Jednym, pomimo takiego wypalenia, chce się brnąć w to dalej (lub, jak ja, tak się zasiedzieli, że trudno im tyle lat robienia czegoś rzucić w cholerę raz a dobrze), a inni dochodzą do wniosku, że fajnie było się tym zająć na trochę, ale to koniec, czas się zająć czymś innym. I chyba jedyną metodą na to "wypalenie zawodowe", jaka mi przychodzi do głowy, to pozbyć się oczekiwań, że po setnej ocenie powinniśmy być tak samo najarani entuzjazmem i radością jak przy pierwszej - tak nie jest i wątpię, aby tak się stało. Jeśli nie jest to coś, co sprawia nam Największą Radość i co jest naszą Największą Pasją, to nie ma bata, aby po dłuższym czasie ocenianie nie spowszedniało. W końcu nawet pasjonaci jakichś krajów po kilku miesiącach czy latach mieszkania w nim stają się, że tak powiem, "odporni" na dziwności czy na rzeczy, które kiedyś były OCH! i ACH!, bo widują je codziennie od X czasu, więc straciły na uroku (serio, można kochać Anglię czy Japonię, a po paru miesiącach stwierdzić, że przestajemy już słyszeć dzwonienie Big Bena czy przestać zwracać uwagę na to, że co druga rzecz w sklepie jest o smaku zielonej herbaty czy kwiatu wiśni - to powszednieje).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niofomune
błędny ogniczek
błędny ogniczek



Dołączył: 05 Kwi 2013
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 19:15, 06 Maj 2013    Temat postu:

Kojarzy mi się to trochę z pisaniem - na samym początku, kiedy pojawia się pomysł, wszystko jest takie och! i ach!, widzi się tyle możliwości, już w głowie układa się takie fajne prowadzenie bohaterów i w ogóle wszystko. Ale przy dłuższych tekstach tak jest, że potem trzeba wszystko przemyśleć, czy aby te pomysły z samego początku mają rację bytu i nie rujnują podstawowych założeń fabularnych, jest po prostu chęć porządnego wykonania swojej "roboty". No i na końcu zawsze jest zaciskanie zębów, żeby ta końcówka wyszła taka, jaka miała wyjść.
Nigdy nie zabierałam się za ocenianie, bo wiem, że to nie będzie tak różowo i że prędzej czy później mi się znudzi, a jedno angażujące czas i umysł hobby mi całkowicie wystarcza. A takie wypalenie pojawi się wszędzie, bo nigdy nie będzie tak różowo, jak sobie wyobrażaliśmy. Myślę, że nie ma to żadnego związku z lenistwem, starością czy głupotą ;P To po prostu naturalna kolej rzeczy, że każdy znajdzie sobie jakąś niszę ekologiczną - jeden będzie całe życie twardo siedział w ocenach, drugi będzie oceniał z doskoku, a w międzyczasie sadził rzepę w ogródku i pasał kozy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
isamar
grupa trzymająca władzę
grupa trzymająca władzę



Dołączył: 03 Kwi 2013
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:53, 06 Maj 2013    Temat postu:

Ja chyba jestem uzależniona od oceniania. To po prostu ta forma krytyki literackiej i ten typ literatury, z którymi najlepiej mi się pracuje. Recenzje nigdy mnie aż tak nie pociągały, natomiast pełne rozbebeszenie tekstu przy jednoczesnym kontakcie z autorem - tak, to jest to. Mogłabym to robić całe życie, gdyby płacili mi chociaż tyle, ile się płaci za korektę. Ba, mogłabym jednocześnie robić korekty.

Ale temat chyba nie o tym był, więc wrócę do niego ;) Wypalenie zdarza się każdemu, chwilowe bądź mnie. Ja miewam 2-3 miesiące zastoju w każdym roku i zwykle jest to wina tekstu, z którym nijak się nie mogę uporać. Pomaga mi zwykle zostawienie go i zajęcie się innym, ale też nie zawsze.
Raz zdarzył mi się dłuższy zastój; a właściwie taki totalny, kiedy całkowicie rzuciłam IMO. Ale to właściwie była kwestia problemów technicznych - załoga się rozsypała, a ja przez ponad rok w ogóle nie miałam internetu, jeśli nie liczyć rzadkiego dostępu w kafejkach i u znajomych. W takich sytuacjach człowiek zajmuje się w necie najważniejszymi rzeczami, sprawdzeniem poczty i wrzuceniem własnego tekstu tu czy tam, a nie ocenianiem cudzych. I nie ukrywam, że to był cudowny rok, nigdy nie żyłam tak intensywnie (i nie zrobiłam tylu głupot w krótkim czasie, dodajmy). Ale za ocenianiem tęskniłam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Doceniamy Strona Główna -> Z życia oceniającego Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin